Temat z pozoru przypomina akademicką dyskusję o teoretycznych różnicach między pojęciami. Jednak mylenie ich może mieć poważne konsekwencje. Gdy ktoś wspomina o raportowaniu CSR albo w raporcie zrównoważonego rozwoju próbuje zamieścić akcje CSR-owe, niebezpiecznie zbliża się do greenwashingu i innych „washingów”. Warto zatem zdać sobie sprawę z różnic między CSR-em i ESG, a raczej CSR-em i zrównoważonym rozwojem.
Do podjęcia tego tematu skłoniło mnie kilka osobistych rozmów, dyskusji na LinkedIn, a nawet jedna z wypowiedzi podczas eksperckiego panelu na temat raportowania zrównoważonego rozwoju.
Dla porządku zacznijmy od kilku krótkich definicji:
CSR (ang. corporate social responsibility) to odpowiedzialność organizacji za wpływ jej działań na społeczeństwo i środowisko, połączona z etycznym prowadzeniem biznesu.
ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ / ZR (ang. sustainable development) to takie strategie i działania, które łączą 3 cechy: efektywność ekonomiczną, rozwój społeczny oraz racjonalne wykorzystanie zasobów naturalnych. Zrównoważony rozwój pozwala tworzyć lepszą przyszłość społeczną i gospodarczą dla wszystkich ludzi, przy jednoczesnej trosce o planetę (por. SDGs ONZ i Our Common Future).
ESG natomiast to trzy grupy czynników, które pozwalają określić dojrzałość firmy w zakresie zrównoważonego rozwoju (czyli miary zrównoważonego rozwoju). Czynniki ESG są też podstawą do oceny firm i ich wyceny.
Na poziomie definicji wygląda to dość podobnie, prawda? W dzisiejszym biznesie pojęcia zrównoważony rozwój, ESG, a nawet CSR często używane są zamiennie. Ja zamiennie używam tylko zrównoważonego rozwoju i ESG (jeśli mowa o mierzeniu ZR). CSR natomiast staram się od nich odróżnić.
Różnice między tym, jak postrzegam CSR i zrównoważony rozwój dobrze przedstawiają poniższe kolaże:
Powiedziałabym, że na obrazku ESG przedstawia się zdecydowanie mniej spektakularne niż CSR. ESG to po prostu przyzwoite robienie biznesu, to sposób w jaki firma zarabia na co dzień, uwzględniając w tej działalności czynniki społeczne i środowiskowe. ESG można sprowadzić do frazy: non nocere.
W praktyce ESG to m.in. dobre warunki pracy, brak wykluczenia, przejrzystość umów, uczciwe awanse, dostępność produktów dla osób ze szczególnymi potrzebami, jasne i zrozumiałe dla klientów informacje i uczciwe praktyki handlowe, to prawa człowieka w łańcuchu wartości, to redukcja emisji gazów cieplarnianych, redukcja marnotrawstwa i zanieczyszczeń, to zakłady, które nie szkodzą mieszkającym w pobliżu ludziom itd.
Na poziomie jednozdaniowej definicji CSR i ESG mogłyby wyglądać podobnie. Inaczej jednak wyglądają w korporacyjnej praktyce. CSR-em określiłabym akcję posadzenia drzew, zbieranie nakrętek, postawienie domów dla owadów, mural, który pochłania emisje, udział pracowników w biegu charytatywnym, darowiznę dla świetlicy szkolnej czy wolontariat w domu dziecka.
Czym różni się CSR i ZR (ESG)?
Zarówno CSR jak i zrównoważony rozwój to forma społecznej odpowiedzialności biznesu, która ewoluuje od ok. 100 lat. Ewoluuje od przestrzegania prawa, przez filantropię po zrównoważone zarządzanie. CSR to starsza koncepcja, która zyskała w Polsce wyjątkową popularność. Te 3 litery – CSR – mają dość dużą rozpoznawalność i wiele osób poprawnie kojarzy ich znaczenie. Natomiast zrównoważony rozwój to nowsza koncepcja. Kolejny etap społecznej odpowiedzialności biznesu i nowszy model zarządzania. Który obecnie staje się biznesowym standardem.
CSR w praktyce korporacyjnej często oznacza realizowane dobrowolnie przedsięwzięcia, które wyraźnie łączą cel społeczny / charytatywny lub środowiskowy z celami wizerunkowymi. To na ogół akcje o stosunkowo wąskim zakresie oddziaływania i krótkim horyzoncie czasowym (np. 1-2 lata). Co istotne, obszary działań CSR dowolnie wybiera realizująca je firma. Oznacza to, że nie koniecznie pokrywają się one z obszarami wpływu tej firmy, czyli mówiąc wprost: tym, gdzie dana firma najbardziej szkodzi.
Zrównoważony rozwój / ESG to zdecydowanie wyższy level odpowiedzialności biznesu (ale nie ostatni, jest jeszcze ekonomia regeneratywna czy tworzenie wspólnej wartości). ZR/ESG jest zdecydowanie bardziej od CSR-u sformalizowany, choćby przez unijne regulacje i wynikające z nich obowiązki. Zrównoważony rozwój to rodzaj zarządzania: wiąże się ze strategią, mapowaniem ryzyk, które mają wpływ na organizację (m.in. wpływ finansowy), z raportowaniem i wynikami finansowymi danej firmy. ESG to core biznesu. Działania na rzecz środowiska i społeczeństwa nie koniecznie stanowią tu cel sam w sobie – ESG to raczej uwzględnienie w biznesie czynników środowiskowych i społecznych.
Co istotne, działania podejmowane zgodnie z koncepcją zrównoważonego rozwoju wynikają z ANALIZY ISTOTNOŚCI, a nawet podwójnej istotności, czyli po pierwsze, z analizy wpływu firmy na otoczenie (istotność wpływu), a po drugie, wpływu otoczenia na firmę (istotność finansowa, która w praktyce równa się uwzględnianiu ryzyk). Natomiast obszary działań CSR, jak pisałam wyżej, dobierane są przez firmę z dość dużą dowolnością.
W moim odczuciu ZR / ESG jest bardziej pragmatyczny (kończą się zasoby, musimy sobie radzić z ryzkami, podlegamy legislacji), a CSR idealistyczny (trzeba być prawym, angażować się w działania dobroczynne i aktywność proekologiczną).
Różnice między CSR-em a zrównoważonym rozwojem (ESG), jakie od kilku lat staram się wychwytywać, zestawiam w poniższej tabelce:
Dlaczego różnice między CSR-em a zrównoważonym rozwojem (ESG) są ważne?
Warto zdać sobie sprawę z różnic między CSR-em a zrównoważonym rozwojem (ESG), choćby po to, by niektórych przedsięwzięć nie włączać na siłę do raportowania zrównoważonego rozwoju. I nie wyciągać w nich błędnych wniosków, np. takich że firma jest przyjazna dla środowiska, bo posadziła drzewa lub postawiła domy dla owadów. Pomija się wtedy zasadniczy wpływ firmy (czyt. obszary odpowiedzialności), przez co można niebezpiecznie zbliżyć się do greenwashingu i innych washingów (więcej o greenwashingu: tutaj).
Nie namawiam w żadnym razie, by zrezygnować z akcji CSR. Gdyby nie one, gdyby nie dobroczynność firm, ich poczucie odpowiedzialności i dobrowolna inicjatywa, wiele organizacji pożytku publicznego i wielu potrzebujących nie mogłoby liczyć na stabilne, wieloletnie wsparcie. CSR przez lata stanowił ogromną inspirację dla większego otwarcia biznesu na potrzeby interesariuszy. Był też – w jakiejś mierze – związany ze skurczeniem rynku mediów i umożliwiał przebicie do szerszej publiczności z komunikacją korporacyjną. Dawał też sprawczość pracownikom, umożliwiał im wspólne działanie i możliwość realizacji pozytywnych przedsięwzięć.
Ale nazywanie działań CSR działaniami ESG, umieszczanie ich raportach zrównoważonego rozwoju i dowodzenie na ich podstawie pozytywnego wpływu firmy na środowisko lub społeczeństwo jest ryzykowne. Zwłaszcza jeśli firma nie minimalizuje swego zasadniczego negatywnego wpływu, czyli nie redukuje emisji gazów cieplarnianych, ma mało przejrzyste umowy, mało przyjazne warunki pracy itd. Podsumowując: warto zająć się w pierwszej kolejności zasadniczym wpływem firmy i na takim koncentrować się w raportach zrównoważonego rozwoju, a działania CSR traktować jako coś dodatkowego.
Więcej o raportach zrównoważonego rozwoju: tutaj.